Myślicie, że widzieliście już wszystkie filmy o wampirach? To wybierzcie się w sobotę do Muzeum Galicja na pokaz filmu „O dziewczynie, która wraca nocą do domu”, kończący cykl projekcji filmowych „Wampiry na leżakach”. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że czegoś takiego jednak jeszcze nie widzieliście.
A może właśnie widzieliście? Może wręcz wystarczy obejrzeć tyko ten film, żeby widzieć wszystko?
Bo to trochę taki kolaż, w którym każdy odnajdzie co innego. Zależy co kto lubi i co ogląda. Da się tu rozpoznać mocną fascynację Lynchem i Jarmuschem, może nawet Tarantino. Już sama nazwa miasta, w którym rozgrywa się akcja – Bad City od razy przywodzi na myśl Sin City. Jest też czarno-biały obraz i specyficzna narracja.
To właśnie zabiegi artystyczne tworzą ten film, bardziej niż sama fabuła. Młoda, ładna wampirzyca mieszka sobie w zaiste złym mieście. Oczywiście jest ostatnią sprawiedliwą, przemierzającą ulice na swojej deskorolce by wymierzać sprawiedliwość rojącym się na nich złoczyńcom. Jest taka mroczna i samotna, aż tu nagle niespodzianka! Spotyka innego introwertyka i rodzi się miłość. No kto by się spodziewał?!
Nie spodziewajcie się horroru. Straszna w tym filmie zdaniem niektórych może być tylko nuda. Ale jeśli nastawicie się na melodramat, albo spaghetti western – jak najczęściej określa się ten film, to może się okazać, że nawet Wam się spodoba. Nie oczekujcie też porywającej akcji. Dajcie się ponieść atmosferze filmu. Jego obrazom i muzyce odgrywającej ważną rolę. Mam tylko nadzieję, że nie widzieliście „Tylko kochankowie przeżyją” bo wtedy film może Was nieco drażnić jako nieudolna próba skopiowania go. Dzieło Jarmuscha jest jak dla mnie perfekcyjnie oniryczne i jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałam, stworzonym właśnie przez obrazy i muzykę przy oszczędnej fabule.
Reżyserka Ana Lily Amirpour przyznaje się otwarcie do fascynacji twórczością Jarmuscha i choć zainspirowała się trochę za bardzo jednym konkretnym filmem to czy widzieliście kiedyś wampira w Hidżabie? Czy w ogóle widzieliście jakikolwiek Irański film o wampirach? Jeśli odpowiedź brzmi NIE, to koniecznie wybierzcie się na seans. Nic nie tracicie bo jest za darmo, a możecie tylko zyskać (np. nowy ulubiony film). „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu” został uznany za objawienie na Festiwalu Sundance, więc nie może być tak źle. Idźcie i przekonajcie się sami!