Kościół Mariacki

0
1516

Ponad 800 lat historii, ołtarz Wita Stwosza, hejnał, gwiaździsta polichromia sklepienia pędzla Jana Matejki. A to wszystko w jednym kościele! I to w centrum Krakowa!

Bazylika Mariacka to najważniejszy po katedrze wawelskiej kościół Krakowa. Pierwszą świątynię w tym miejscu wzniesiono jeszcze przed lokacją Krakowa – już od 1222 roku pełniła ona funkcję głównego kościoła parafialnego miasta. Przedlokacyjny rodowód tłumaczy, dlaczego bazylika Mariacka jest usytuowana ukośnie względem osi Rynku Głównego: gdy stawiano tu pierwszą budowlę, Rynek Główny jeszcze nie istniał!

Nowa świątynia została kon­se­kro­wa­na ok. 1320 r. Przez kolejne stulecia kościół był wielokrotnie prze­bu­do­wy­wa­ny, zmianom podlegały zarówno bryła, jak i wnętrze.

Bryła kościoła, którą możemy podziwiać do dziś, pochodzi z II połowy XIV wieku. Przebudowa zaczęła się od bogatego kupca Mikołaja Wierzynka, który ufundował okazałe prezbiterium przykryte sklepieniem gwiaździstym. Światło wpada do wnętrza przez wysokie okna z witra­ża­mi. Średniowieczne witraże zachowały się tylko w trzech oknach; pozostałe pochodzą z XIX w., a wykonane zostały m.in. przez Stanisława Wyspiań­skie­go i Józefa Mahof­fe­ra.

Nieco później dostawiono do niego trójnawowy korpus, zamykając go od zachodu (czyli od strony Rynku Głównego) dwiema wieżami nierównej wysokości. W XV i XVI wieku kościół otoczono kaplicami bocznymi, a w połowie XVIII wieku do głównego wejścia dodano jeszcze kruchtę projektu Franciszka Placidiego, rzymskiego architekta i rzeźbiarza uznawanego za największego twórcę późnego baroku.

Po obu stronach prezbiterium usta­wio­no w XVI w. nakryte bal­da­chi­ma­mi stalle, do których wiek później dodano pła­sko­rzeź­bio­ne zaplec­ki ze scenami z życia Chrystusa i Marii.

Lata 1477–1489 przy­nio­sły świątyni ołtarz głów­ny dłu­ta Wita Stwo­sza, uważany za największe dokonanie rzeźbiarskie późnego średniowiecza. Jego historia zaczyna się od katastrofy budowlanej: w 1442 roku runęło sklepienie prezbiterium kościoła Mariackiego, niszcząc ówczesny ołtarz. Wówczas rajcy miejscy postanowili wznieść nowy, godny stołecznego miasta. Na jego wykonawcę wybrali zamieszkałego w Norymberdze Wita Stwosza. To zamówienie przyniosło artyście bogactwo, liczną klientelę i nieśmiertelną sławę. Za swoją pracę rzeźbiarz otrzymał 2808 florenów – równowartość rocznego budżetu miasta! Monumentalny ołtarz powstawał w latach 1477-1489. Jego konstrukcja wykonana z dębu liczy 13 metrów wysokości i 11 metrów szerokości. Figury w głównej scenie Zaśnięcia Matki Bożej otoczonej przez apostołów liczą niemal 3 metry. Dwa ruchome i dwa nieruchome skrzydła ołtarza wypełniają sceny z życia Matki Boskiej i Jezusa – w sumie ponad 200 postaci wyrzeźbionych w lipowych klocach. W predelli (podstawie ołtarza) Stwosz zobrazował Drzewo Jessego, czyli genealogię Marii i Jezusa, zaś ołtarz wieńczy scena koronacji Matki Boskiej i figury patronów Polski: św. Wojciecha i św. Stanisława. Niezwykłą cechą ołtarza Mariackiego jest nie tylko jego uderzające piękno, ale i realizm. Stwosz nadał postaciom rysy współczesnych mu krakowian, odtwarzając wszelkie szczegóły, także te nie najpiękniejsze – dłonie zdeformowane pracą i reumatyzmem, łysiejące czaszki, widoczne pod napiętą skórą żyły.

Pod koniec XIV stulecia kościół przybrał formę bazy­li­ki z nawą główną wyższą od naw bocznych, a korpus przykryto sklepieniem krzyżowo-żebrowym.

Wieża północna została pod­wyż­szo­na i przystosowana do peł­nie­nia funkcji strażnicy miejskiej. W 1478 r. Maciej Heringk nakrył wieżę cha­rak­te­ry­stycz­nym wielobocznym hełmem, który w 1666 r. został ozdobiony zło­co­ną koroną maryjną.

XVIII w. przyniósł decyzję o wpro­wa­dze­niu do wnętrza kościoła estetyki barokowej. Pracami kierował Franciszek Pla­ci­di. To jego autorstwa jest pro­wa­dzą­ca do kościoła baro­ko­wa kruch­ta wybudowana w połowie XVIII w. Jej wieloboczna forma archi­tek­to­nicz­na zwień­czo­na ażurową wieżyczką naśla­du­je kaplicę Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Drewniane drzwi do kruchty zdobią rzeź­bio­ne głowy proroków, apostołów i polskich świętych wykonane w 1929 r. przez Karola Huka­na.

W 1795 r. zli­kwi­do­wa­no przykościelny cmentarz, a pozyskany w ten sposób teren od tej pory znany jest jako Plac Mariacki.

Pod kierunkiem Tadeusza Stry­jeń­skie­go prze­pro­wa­dzo­no u schył­ku XIX w. kom­plek­so­wą restau­ra­cję świą­ty­ni. Kościół Mariac­ki zyskał wte­dy m.in. nową deko­ra­cję malar­ską pro­jek­tu Jana Matej­ki, przy wyko­na­niu któ­rej pra­co­wa­li m.in. Sta­ni­sław Wyspiań­ski i Józef Mehof­fer. Skle­pie­nie imi­tu­je gwiaź­dzi­ste nie­bo, a ścia­ny pokry­te są malo­wi­dła­mi z moty­wa­mi orna­men­tal­ny­mi, heral­dycz­ny­mi, tek­sta­mi modlitw maryj­nych i posta­cia­mi anio­łów gra­ją­cych na instru­men­tach lub trzy­ma­ją­cych ban­de­ro­le z tek­stem Lita­nii Lore­tań­skiej.

Kościół posiada dwie wieże. Wyższą, liczącą 81 m, zwieńczono pięknym późnogotyckim hełmem. Ta wieża, zwana strażnicą lub hejnalicą, zawsze należała do miasta: od późnego średniowiecza w dzień i w nocy czuwał na niej strażnik, wypatrując pożarów, wrogów zbliżających się do Krakowa i innych niebezpieczeństw. Do jego obowiązków należało też granie na trąbce hejnału, początkowo tylko o świcie i o zachodzie słońca, jako sygnał do otwarcia i zamknięcia miejskich bram, a od XVI wieku – co godzinę. Hejnał stał się muzycznym symbolem Krakowa i rozbrzmiewa do dziś: grany jest na cztery strony świata o pełnej godzinie przez całą dobę. Czemu jednak jego melodia nagle się urywa? Legenda mówi o strażniku, który zaczął grać na alarm, widząc zbliżające się hordy tatarskie. Zdołał ostrzec miasto przed atakiem, lecz w pół taktu jego gardło przeszyła tatarska strzała. Właśnie dlatego melodia hejnału tak nagle się kończy – w tym samym miejscu, w którym przestał ją grać bohaterski strażnik.

Druga, niższa wieża (69 m) kryje zespół pięciu dzwonów, z których najstarszy Pół-Zygmunt pochodzi z XV wieku. Tradycja mówi, że na wieżę wyniósł go bez pomocników siłacz Stanisław Ciołek.

Różnicę wysokości obu wież, nieuzasadnioną planami architektonicznymi, wyjaśnia legenda. Wznosili je dwaj bracia. Kiedy młodszy zorientował się, że jego wieża nie dorównuje drugiej ani wysokością, ani pięknem, z zawiści zabił starszego brata nożem. Wyrzuty sumienia nie dały mu jednak spokoju – w dzień poświęcenia świątyni wbił ten sam nóż w swoje serce i rzucił się ze szczytu kościelnej wieży. Nóż, którym miał się posłużyć, wisi do dziś w Sukiennicach, przypominając tę ponurą historię.

Na południowej ścianie kościoła Mariackiego, tuż przy wejściu, znajdziemy żelazne okowy, tzw. kuny, w które zakuwano grzeszników. Można było w nie trafić za cudzołóstwo, pijaństwo, wymigiwanie się od ślubu, nieprzestrzeganie postów, pracę w niedzielę i święta, a nawet drobne kradzieże.

Bilety: 10/5 zł

  • pn.-sb. 11.30-18.00 (otwarcie ołtarza Wita Stwosza 11.50),
  • nd. i święta 14.00-18.00 (ołtarz otwarty cały dzień)

Zwiedzać można połowę kościoła łącznie z prezbiterium i głównym ołtarzem. Druga część kościoła (przez główne wejście) przeznaczona jest na osobistą modlitwę, dostępna cały czas bez opłat.

Zwiedzanie wyższej wieży mariackiej:

1 kwietnia – 31 października

  • wt.-sb. (z wyjątkiem świąt kościelnych): 9.10-17.30 (co 30 minut, przerwa 11.30-13.10)
  • nd. (z wyjątkiem świąt kościelnych): 13.10-17.30 (co 30 minut)
  • wejście na wieżę od ul. Floriańskiej, w grupach po 10 osób
  • Bilety: 15/10 zł; dostępne w kasie przy pl. Mariackim 7 (9.00-17.30)