fot: źródło
O tym, że Prezydent Jacek Majchrowski ujawnił podwyżkę biletów tramwajowych i autobusowych dopiero po wyborach, pisałam tutaj: klik. Mieszkańcy jednak buntują się przeciwko wzrostowi cen i wystosowują petycję.
Jak już informowałam wcześniej – gdy informacja o podwyższeniu cen na bilety tramwajowe i autobusowe obiegła mieszkańców, ci oburzyli się – i nic dziwnego! Aktualna cena biletów i tak nie jest najniższa, a do tego dochodzi pomysł likwidacji biletów 20-minutowych i 40-minutowych… Znaleźli się ludzie, którzy oprócz negatywnych komentarzy na najpopularniejszym serwisie społecznościowym, jakim jest Facebook, postanowili działać. Wystosowano petycję, która ma zatrzymać „karuzelę niesprzyjających nam podwyżek”.
fot: źródło
A oto treść petycji:
„Kraków, 19 listopada 2018 r.
Partia Razem
Okręg krakowski
ul. Paulińska 28
31-065 Kraków
Szanowne Radne i Radni Miasta Krakowa!
W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi o planowanych podwyżkach cen biletów i likwidacji biletów 20-minutowych oraz miesięcznych na jedną i dwie linie, apelujemy do Radnych Miasta Krakowa o:
1. Utrzymanie biletów 20-minutowych,
2. Pozostawienie bez zmian cen biletów 40-minutowych,
3. Utrzymanie biletów miesięcznych na 1 i 2 linie.
Uzasadnienie:
Zapewnienie tanich i dostępnych autobusów i tramwajów to obowiązek gminy. Transport zbiorowy ma dowozić ludzi do pracy i szkoły, a nie przynosić zyski. Tymczasem władze miasta zamierzają uderzyć w najpopularniejsze bilety. W praktyce oznacza to, że za przejechanie kilku przystanków zamiast 2,80 będziemy płacić 4 złote, zaś codzienne dojazdy z biletem miesięcznym mogą nas kosztować nawet dwa razy tyle co obecnie.
Planowana podwyżka cen biletów jest oburzająca i pokazuje, że znowu obietnice wyborcze Jacka Majchrowskiego i jego kolegów były kłamstwem.
Dlaczego chcemy w Krakowie dobrej komunikacji?
Dusimy się. W ramach walki ze smogiem miasto musi zachęcać do jazdy komunikacją publiczną. Korki i spaliny szkodzą zdrowiu i niszczą powietrze tak samo jak dym z pieców węglowych. Podwyżka cen biletów sprawi, że dla wielu osób bardziej opłacalnym wyborem stanie się samochód, zaś tym mniej zamożnym zagrozi pogłębieniem wykluczenia.
Miasto nie jest z gumy. Wzrost liczby mieszkańców nie może jednak oznaczać wzrostu liczby samochodów – przepustowości nie da się zwiększać bez końca. Sprawnie działająca i dostępna komunikacja to podstawa funkcjonowania metropolii – inaczej miasto stanie.
Dobra komunikacja publiczna to taka, którą mieszkający w naszym mieście czy tu pracujący wybierają chętnie z powodu zarówno cen biletów, jak i jej jakości.
Likwidacja biletów 20-minutowych, podwyżka cen biletów 40-minutowych (z 3,80 do 4,00) i likwidacja biletów miesięcznych na 1 i 2 linie oznacza, że krakowskie autobusy i tramwaje, zamiast zaspokajać podstawowe potrzeby komunikacyjne, staną się dobrem luksusowym.
My, niżej podpisane mieszkanki i mieszkańcy Krakowa oczekujemy od Rady Miasta powstrzymania planowanych zmian w cenniku biletów!„
Odbiegając od stron politycznych, za którymi się opowiadamy, spójrzmy na to z punktu widzenia zwyczajnego mieszkańca, którym jest każdy z nas i zadajmy sobie pytanie: czy mamy pieniądze na to, aby wydawać więcej na bilety? Szczególnie, że te, z których korzysta najwięcej ludzi, mają zostać zlikwidowane…
Petycję można podpisać tutaj: klik.
fot: źródło
Sprawdź: Robert Kubica powraca do Formuły 1!
Co uważacie o podwyżce cen biletów autobusowych i tramwajowych oraz likwidacji niektórych z nich? Ja, osobiście, nie jestem zadowolona z tego pomysłu… Ciekawi mnie jednak, jak zapatrują się na to inni mieszkańcy naszego „Miasta Królów”.
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się! Kliknij tutaj: klik.